Jedni lubią wspinaczki, Drudzy szanty i flaczki, Jeszcze inni na piochu się zmażą. Są też tacy co nocą Piją drinki i chodzą, Całą noc, aż do rana się bawią. A jo biera galotki, Mycka, bryle, trykotki, I kierunek na Rodos wybierom. Mom tam lauba wygody, I przecudne urody, Tam mam basyn i grządki z jarzyną. Nic mi więcej nie trzeba, Całe lato tam siedza, Bo jo kochom ogródek działkowy. A ja kochom bikini, Super kiecki, te mini, Modne plaże i gorące morze. Prza ja się tak wygrzywać, Moga nawet popływać, A na wieczór pić drinki, flirtować. Ale fater mój słodki Jak co roku w galotki I kierunek na rodos wybiero. Jak co roku galotki, Mycka, bryle, trykotki, Rożen, piwko i w kółko tak śpiewoć. A jo biera galotki, Mycka, bryle, trykotki, I kierunek na Rodos wybierom. Mom tam lauba wygody, I przecudne urody, Tam mam basyn i grządki z jarzyną. Nic mi więcej nie trzeba, Całe lato tam siedza, Bo jo kochom ogródek działkowy. A jo biera galotki, Mycka, bryle, trykotki, I kierunek na Rodos wybierom. Mom tam lauba wygody, I przecudne urody, Tam mam basyn i grządki z jarzyną. Nic mi więcej nie trzeba, Całe lato tam siedza, Bo jo kochom ogródek działkowy.