W słońcu drzewa mają kolor niebieski, A oczy świecą jak lustro. Niebo bez chmur, czysty błękit, Gwarno, gdzie zazwyczaj pusto. W słońcu kontury wyraźniejsze, Uśmiechy szerokie i szczere. Białe włosy powiewają na wietrze, Anioły czuwają jeszcze. Co się ze mną dzieje? Powiedz mi. Co za demon we mnie drzemie? Powiedz mi. Co się ze mną dzieje? Powiedz mi. Co za demon we mnie drzemie? Nie wiem, nie wiem, nie wiem. W słońcu widoki nabierają uroku, Dziewczęta zmysłowe i piękne. Ciepły szmer zakłóca spokój, Rozjaśnia tajemnicze wnętrze. W słońcu twarze pogodniejsze, A w duszy nadziei więcej. Świerszcza świst przeszywa powietrze, Anioły czuwają jeszcze. Co się ze mną dzieje? Powiedz mi. Co za demon we mnie drzemie? Powiedz mi. Co się ze mną dzieje? Powiedz mi. Co za demon we mnie drzemie? Nie wiem, nie wiem, nie wiem. W słońcu błyszczą kolory tęczy, A woda jak perła przejrzysta. Karuzela marzenia kręci, A ogień wypala kryształ. W słońcu serce uderza do głowy, Pulsuje w gorącym deszczu. Usta jak róża o smaku malinowym, Anioły czuwają jeszcze. Co się ze mną dzieje? Powiedz mi. Co za demon we mnie drzemie? Powiedz mi. Co się ze mną dzieje? Powiedz mi. Co za demon we mnie drzemie? Powiedz mi.