Nie wiem co będzie z nami, Tak dobrze było wiesz. My nadal się kochamy, To tylko jest przelotny deszcz. Uczucie w nas gorące, Na próbę wystawione. Jak zimą blade słońce, Ta miłość nadal płonie. Nie pogodzisz dwojga serc Kiedy krzyczysz, odpuść więc. Nie pogodzisz się gdy wciąż Uniesiony słyszysz głos. Nie pogodzisz dwojga serc Kiedy krzyczysz, odpuść więc. Nie pogodzisz się gdy wciąż Uniesiony słyszysz głos. Miłości nie oszukasz, Mimo, że bardzo chcesz. Nie uda się ta sztuka, Ja kocham Cię, Ty o tym wiesz. Podajmy sobie dłonie, Wybaczmy przykre dni. Zapewniam, to nie koniec, Kochana proszę uwierz mi. Nie pogodzisz dwojga serc Kiedy krzyczysz, odpuść więc. Nie pogodzisz się gdy wciąż Uniesiony słyszysz głos. Nie pogodzisz dwojga serc Kiedy krzyczysz, odpuść więc. Nie pogodzisz się gdy wciąż Uniesiony słyszysz głos. Laj la la la la la la La la la la la la la la la laj. Laj la la la la la la La la la la la la la la la laj. Laj la la la la la la La la la la la la la la la laj. Laj la la la la la la La la la la la la la la la laj. Nie pogodzisz dwojga serc Kiedy krzyczysz, odpuść więc. Nie pogodzisz się gdy wciąż Uniesiony słyszysz głos. Nie pogodzisz dwojga serc Kiedy krzyczysz, odpuść więc. Nie pogodzisz się gdy wciąż Uniesiony słyszysz głos.