Stoję pod twoim oknem, Seledynowa lampka ćmi, Więc może jeszcze pomoknę, Wolno mi, wolno mi, wolno mi. Stoję pod twoim oknem, Seledynowa lampka ćmi, Więc może jeszcze pomoknę, Wolno mi, wolno mi, wolno mi. Seledynowa lampka ćmi, Ma duszę i w dzień śpi. Nigdy jej nie zapalałeś, Przecież ty sypiasz od drzwi. A jeśli ja któregoś dnia Pod twoje okno nie powrócę I choć nie spotkasz nawet psa, Usłyszysz, usłyszysz, jak nucę. Stoję pod twoim oknem, Seledynowa lampka ćmi, Więc może jeszcze pomoknę, Wolno mi, wolno mi, wolno mi. Seledynowa lampka ćmi, Bo przecież zna moje sny. Nie bój się nie uciekaj, Nie, nie, nie, nie zapukam do drzwi. A jeśli ty któregoś dnia Nie zejdziesz ku milczącej sylwetce, To znak, że wierzyłeś wciąż, Że ja tam będę wiecznie. Stoję pod twoim oknem, Seledynowa lampka ćmi, Więc może jeszcze pomoknę, Wolno mi, wolno mi, wolno mi. Stoję pod twoim oknem, Seledynowa lampka ćmi, Więc może jeszcze pomoknę, Wolno mi, wolno mi, wolno mi, Wolno mi. Wolno mi, wolno mi, wolno mi, Wolno mi. Wolno mi, wolno mi, wolno mi.