Spotkałem ją w kinie pierwszy raz I z miejsca ten cud mój pokochałem. A potem, gdy mrok połączył nas, Wyznałem jej: kocham sercem całym. Bilety dwa do kina, Dla pani wszystko. Kolacja, butla wina, Dla pani wszystko. Taksówka raz w Aleje, Dla pani wszystko. W taksówce, mam nadzieję, Dla pani wszystko. Nie powiem, co tu się stanie nic nikomu, Albowiem będzie pani u mnie w domu. Zaloty, pieszczoty, Dla pani wszystko. Ach, wiele do roboty Dla pani mam. Nie minął rok żoną moją jest, Kochany ten cud mój, magnifika. W wydatkach ma zbyt szeroki gest, Więc wołam: mnie bierze pasja dzika. Gotówka i mieszkanie, Dla pani wszystko. Dwa razy dziennie lanie, Dla pani wszystko. Ja jestem i ten trzeci Dla pani wszystko. Nie swoje, jego dzieci, Dla pani wszystko. Co miałem, choć nie chciałem, lecz oddałem. Przepraszam, mą dymisję dzisiaj zgłaszam. Mam rozwód dać mej żonie, Dla pani wszystko. Przyjemność po mej stronie, Więc żegnam cię. Gotówka i mieszkanie, Dla pani wszystko. Dwa razy dziennie lanie, Dla pani wszystko. Ja jestem i ten trzeci Dla pani wszystko. Nie swoje, jego dzieci, Dla pani wszystko. Co miałem, choć nie chciałem, lecz oddałem. Przepraszam, mą dymisję dzisiaj zgłaszam. Mam rozwód dać mej żonie, Dla pani wszystko. Przyjemność po mej stronie, Więc żegnam cię.