Wciąż jestem facetem, co Liczy na ciebie i dom co dnia. Może naiwny i trochę dziwny, W końcu bywa ze mnie trudny gość. Serce dyktuje mi myśl, Bym się otworzył i objął cię. Tak chyba lepiej, najlepszy sposób Na to, aby ciągle kochać się. Tylko podaruj mi trochę miłości, Takiej zwyczajnej na szare dni. Trochę ciepłego twojego spojrzenia, By czuć się lepiej, uśmiechnąć się. Tylko podaruj mi trochę miłości, Takiej zwyczajnej na szare dni. Trochę ciepłego twojego spojrzenia, By czuć się lepiej, uśmiechnąć się. Gdy późno kładę się spać, Księżyc przyjaciel już daje znać. W ogromnej ciszy i w morzu gwiazd, Lecz jutro słońce zbudzi wszystkich nas. Od życia niewiele dziś chcę, Gdy tylko ranek się zmieni w normalny dzień. Przez cały rok wiosna, słoneczna radosna, By optymizmem zmazać losu cień. Tylko podaruj mi trochę miłości, Takiej zwyczajnej na szare dni. Trochę ciepłego twojego spojrzenia, By czuć się lepiej, uśmiechnąć się. Tylko podaruj mi trochę miłości, Takiej zwyczajnej na szare dni. Trochę ciepłego twojego spojrzenia, By czuć się lepiej, uśmiechnąć się. Tylko podaruj mi trochę miłości, Takiej zwyczajnej na szare dni. Trochę ciepłego twojego spojrzenia, By czuć się lepiej, uśmiechnąć się. Tylko podaruj mi trochę miłości, Takiej zwyczajnej na szare dni. Trochę ciepłego twojego spojrzenia, By czuć się lepiej, uśmiechnąć się. Na na na na na na na na na na na, Na na na na na na na na na. Trochę ciepłego twojego spojrzenia, By czuć się lepiej, uśmiechnąć się.