Jeden gest, Mur wyrasta między nami. Dziś wieczorem pójdziemy osobno spać. Nie wiem, nie Skąd to bierze się czasami, Że walczymy, Które z nas rację ma? W ciemności nikną barwy dnia, W ciszy umiera w nas Czas, gdy nic nas nie dzieliło, Pękło nagle, co łączyło. Ktoś napisał ten nieszczęsny akt, Chyba Szekspir. Kiedyś romans, dziś tragedia, Tak niewiele nam potrzeba. Jeśli chcesz, wystarczy jeden gest. Do swych dusz Po cichutku i ukradkiem Uciekamy, kiedy strach szczerzy swe kły. Jeden gest I giniemy w dzikiej walce. Nie tak łatwo z twarzy zmyć ślad gorzkiej łzy. Gdy nie ma czym już serce bić W pamięci trwa jak sny. Czas, gdy nic nas nie dzieliło, Pękło nagle, co łączyło. Ktoś napisał ten nieszczęsny akt, Chyba Szekspir. Kiedyś romans, dziś tragedia, Tak niewiele nam potrzeba. Jeśli chcesz, wystarczy jeden gest. Okruchy serc zbieramy więc Dawno zabrakło w oczach łez. Czas, gdy nic nas nie dzieliło, Pękło nagle, co łączyło. Ktoś napisał ten nieszczęsny akt, Chyba Szekspir. Kiedyś romans, dziś tragedia, Tak niewiele nam potrzeba. Jeśli chcesz, wystarczy jeden gest. Czas, gdy nic nas nie dzieliło, Pękło nagle, co łączyło. Ktoś napisał ten nieszczęsny akt, Chyba Szekspir. Kiedyś romans, dziś tragedia, Tak niewiele nam potrzeba. Jeśli chcesz, wystarczy jeden gest. Wystarczy jeden gest.