Wstałem dziś skoro świt, Coś zbudziło nagle mnie, W oknie jakby inny stał dzień. Czułem to już przez sen, Że coś dzisiaj zdarzy się, Teraz już na pewno to wiem. Dotąd pech ścigał mnie, Jakbym mu coś winien był, W domu, w pracy wszystko wciąż źle. Wierzyć chcę, że to dziś Żal ze smutkiem wreszcie znikł, Biegnę więc pochwycić ten dzień. Może znów zaświeciła moja gwiazda, Może znów powiał dla mnie dobry wiatr, Może dziś dobry los chce odmienić kartę złą, Może wrócił znów życiowy fart. Tyle lat miałem złych, W samotności czas mój biegł, Nieraz miałem siebie już dość. Nie wiem skąd więc ta myśl, Którą przyniósł dzisiaj świt, Że w mym życiu zjawi się ktoś. Może znów zaświeciła moja gwiazda, Może znów powiał dla mnie dobry wiatr, Może dziś dobry los chce odmienić kartę złą, Może wrócił znów życiowy fart. Wstałem dziś skoro świt, Coś zbudziło nagle mnie, W oknie jakby inny stał dzień. Czułem to już przez sen, Że coś dzisiaj zdarzy się, Teraz już na pewno to wiem.