Okres Twej przydatności Dawno się zakończył, Z koleżankami Twymi Więcej mnie dziś łączy. Już nie oglądasz ze mną Tych samych seriali, Nie wiemy nawet Kto od kogo się oddalił. Bo Ty innego całowałaś I ja inną całowałem, Przede mną to ukrywałaś I ja przed Tobą ukrywałem. Bo Ty innego przytulałaś I ja inną przytulałem, Przede mną to ukrywałaś I ja przed Tobą ukrywałem. Twe gabaryty nieco wzrosły W moich oczach, Kiedyś to była miłość, A nie tani pokaz. I chociaż draniem mnie nazywa Twoja matka, Nie mam jej za złe, Sama nie jest więcej warta. Bo Ty innego całowałaś I ja inną całowałem, Przede mną to ukrywałaś I ja przed Tobą ukrywałem. Bo Ty innego przytulałaś I ja inną przytulałem, Przede mną to ukrywałaś I ja przed Tobą ukrywałem. Bo Ty innego całowałaś I ja inną całowałem, Przede mną to ukrywałaś I ja przed Tobą ukrywałem. Bo Ty innego przytulałaś I ja inną przytulałem, Przede mną to ukrywałaś I ja przed Tobą ukrywałem. Raz, dwa, trzy do góry! Bo Ty innego całowałaś I ja inną całowałem, Przede mną to ukrywałaś I ja przed Tobą ukrywałem. Bo Ty innego przytulałaś I ja inną przytulałem, Przede mną to ukrywałaś I ja przed Tobą ukrywałem. Dawaj!