Gdybym miał spirytus i kolońską wodę, Zamieniłbym panny ze starych na młode. Ze starych na młode, bo kobity stare, Wciąż latają za mną i kręcą fujarę. Jestem chłopak młody, Przystojny i chwacki, Lecą, jak do miodu, wdowy i mężatki. Mężatka dla męża, panna do pieszczoty, Wdowa, rześka baba, dobra do roboty. Gdybym miał spirytus i kolońską wodę, Smarowałbym baby, żeby były młode. Stare zsiadłym mlekiem, młode spirytusem, Żeby kochać chciały, a nie pod przymusem. Kochajcie dziewczyny, dopóki są młode, Jak się zestarzeją, stracą swą urodę. Bierzcie młode z ikrą, Baby do wszystkiego, Jak się zestarzeją, będą do niczego. Gdybym miał spirytus i kolońską wodę, Zamieniłbym panny ze starych na młode. Nie mam spirytusu, ni kolońskiej wody, Panny się starzeją, a ja, chłopak młody!