Bum, bum, to ja z twojego snu, A ty wyglądasz tu jak Mona Lisa. Jak Mona Lisa, A ja jadę, jadę, jadę... A ja jadę do ciebie białym Cadillakiem, Dzisiaj się spotkamy i będziemy sami. Tak bardzo chciałbym zostać twym chłopakiem, Trzy noce nie spałem, tak się zabujałem. Dziewczyno ja gnam do ciebie limuzyną, Nad głową słońce, kwiaty na łące. Pod balkon podjadę, zagram serenadę Dziś ci nie daruję, dziś cię pocałuję. Bo powiedz czy to, czy to ładnie, Gdy się cudze życie kradnie. Więc pukam do twego serca I pod oknem tobie śpiewam, aa. Bum, bum, to ja, twój superman No jak ci minął dzień prześliczna moja. Hej, ty do mnie się śmiej, Bo uśmiech taki masz jak Mona Lisa. Bum, bum, to ja z twojego snu, A ty wyglądasz tu jak malowana, Więc tańcz, bo noc twój ma smak I w tańcu kusisz tak, jak Mona Lisa. A ja wracam od ciebie białym Cadillakiem Całą noc jechałem, lecz cię nie zastałem. Odbieram telefon i słyszę pytanie, Halo, kochanie, wpadniesz na śniadanie? Więc robię nawrotkę swoją limuzyną, Pędzę znów jak wariat do ciebie ptaszyno. Mijam chmurki drzewa i dusza mi śpiewa, A ty mnie dziewczyno zaproś dziś na wino. Bo powiedz czy to, czy to ładnie, Gdy się cudze życie kradnie. Więc pukam do twego serca I pod oknem tobie śpiewam, aa. Bum, bum, to ja, twój superman No jak ci minął dzień prześliczna moja. Hej, ty do mnie się śmiej, Bo uśmiech taki masz jak Mona Lisa. Bum, bum, to ja z twojego snu, A ty wyglądasz tu jak malowana, Więc tańcz, bo noc twój ma smak I w tańcu kusisz tak, jak Mona Lisa. Jak Mona Lisa, A ja jadę, jadę, jadę...