Los Andes Cordilliera, Montania, Patagonia, Ostępy strome, dzikie, Gdzie kondor z nagłym krzykiem Wzlatuje w nieboskłon. Los Andes Cordillera, Brazylia, Amazonia, La Plata, Rio Branco, Trynidad, Santa Cruz, Tropiki wszerz i wzdłuż. Jak nudno peruwiańskiej lamie W ugłaskanej panoramie Zoologów centrum miasta "F", Gdzie taka dzika lama~samiec, Spędza życie opłakane Za parkanem z grubych szorstkich dech. Tuż obok w klatce siedzi kondor Z diaboliczną ptasią mordą, Nostalgicznie międląc W dziobie kłębek piór, Bo i ta lama i ten kondor, Z taką szyją barwy bordo Dziko tęsknią do rodzimych, stromych gór. Los Andes Cordilliera, Montania, Patagonia, Ostępy strome, dzikie, Gdzie kondor z nagłym krzykiem Wzlatuje w nieboskłon. Los Andes Cordillera, Brazylia, Amazonia, La Plata, Rio Branco, Trynidad, Santa Cruz, Tropiki wszerz i wzdłuż. Zarówno lama jak i kondor Zachowują swoją godność W tej niewoli zoologicznej swej. Już tyle nocy, dni i latek W czterech kratkach swoich klatek Wręcz się duszą, męczą się, że hej. Czasami lama brzydko splunie, Kondor wściekle w kąt pofrunie, Bo ich serca zza osłony piór i skór. Z Apeninów, z gór Schwarzwaldu Wyrywają się do Andów, Do rodzimych, stromych, Swojskich, dzikich gór. Los Andes Cordilliera, Montania, Patagonia, Ostępy strome, dzikie, Gdzie kondor z nagłym krzykiem Wzlatuje w nieboskłon. Los Andes Cordillera, Brazylia, Amazonia, La Plata, Rio Branco, Trynidad, Santa Cruz, Tropiki wszerz i wzdłuż.