Zobaczyłem ją nad rzeką, Taką piękną, uśmiechniętą, Długie nogi i warkoczyk, Jak tu się nie zauroczyć. Chciałem podejść i zagadać, Lecz uciekła gdzieś odwaga, I mi został przed oczami, Obraz jej między górami. Ona mi w głowie zawróciła, Mój góralski świat przysłoniła, Piękna, zgrabna jak laleczka, Moja słodka Góraleczka. Ona mi w głowie zawróciła, Mój góralski świat przysłoniła, Piękna, zgrabna jak laleczka, Moja słodka Góraleczka. Znów ujrzałem ją nad rzeką, Znów taką piękną, uśmiechniętą, Na odwagę się zebrałem, I to co czuję jej wyznałem. Ona się na mnie popatrzyła, Chyba się nawet nie zdziwiła, I niewinnie wyszeptała, Chcesz mnie mieć musisz się starać. Ona mi w głowie zawróciła, Mój góralski świat przysłoniła, Piękna, zgrabna jak laleczka, Moja słodka Góraleczka. Ona mi w głowie zawróciła, Mój góralski świat przysłoniła, Piękna, zgrabna jak laleczka, Moja słodka Góraleczka. Ona mi w głowie zawróciła, Mój góralski świat przysłoniła, Piękna, zgrabna jak laleczka, Moja słodka Góraleczka. Ona mi w głowie zawróciła, Mój góralski świat przysłoniła, Piękna, zgrabna jak laleczka, Moja słodka Góraleczka.