O o o o Mój znajomy z Barcelony, Luksus lubi w życiu mieć I powtarza wciąż do żony, Że już przez nią jest stracony. Za to drugi geodeta, Widząc żonę przy kotletach Wzdycha ciężko utrudzony. Chcesz mieć panią, pracuj na nią. Mężu, mężusiu, kochanie, Co zrobisz mi na śniadanie? Kiedy na wczasy zabierzesz? Jaki samochód wybierzesz? Mężu, mężusiu, kochanie, Co zrobisz mi na śniadanie? Kiedy na wczasy zabierzesz? Jaki samochód wybierzesz? O o o o Te luksusy, przyjemności Rodzą się z wielkiej miłości, Do kobiety uwielbianej, Tej jedynej i kochanej. Bo mężczyzna dla swej żony, Jest jak piorun uziemiony. Super ciacho, macho gra, Kiedy trzeba kasę da. Mężu, mężusiu, kochanie, Co zrobisz mi na śniadanie? Kiedy na wczasy zabierzesz? Jaki samochód wybierzesz? Mężu, mężusiu, kochanie, Co zrobisz mi na śniadanie? Kiedy na wczasy zabierzesz? Jaki samochód wybierzesz? O o o o Kochanie, Ja nie mam co na siebie włożyć. Mężu, mężusiu, kochanie, Co zrobisz mi na śniadanie? Kiedy na wczasy zabierzesz? Jaki samochód wybierzesz? Mężu, mężusiu, kochanie, Co zrobisz mi na śniadanie? Kiedy na wczasy zabierzesz? Jaki samochód wybierzesz? Mężu, mężusiu, kochanie, Co zrobisz mi na śniadanie? Kiedy na wczasy zabierzesz? Jaki samochód wybierzesz?