Zawsze Coś się gubi, zapomina, Bez pamięci pozostawi, A to wszystko przecież Moja wina. Gdy nadchodzi dzień, To dokładnie wiem, Pytanie tylko, Kiedy rozpocznie się co, gdzie leży. Już mnie trafia szlag, Bo pomysłów brak, Kiedy wciąż to samo Powtarza się ciągle rano. Zawsze Coś się gubi, zapomina, Bez pamięci pozostawi, A to wszystko przecież Moja wina. Zawsze Coś się gubi, zapomina, Bez pamięci pozostawi, A to wszystko przecież Moja wina. W ciągłej gonitwie, W życiu pogoni, Pomocny będzie Święty Antoni. Już nie wyjdę z domu, Nie życzę nikomu. Klucze mi zniknęły Psiakrew, przecies mom w kiesoni. Dziś mam dobry humor, Nagle mnie cholera Wracam się do domu, Bo nie wziąłem znów portfela. Zawsze Coś się gubi, zapomina, Bez pamięci pozostawi, A to wszystko przecież Moja wina. Zawsze Coś się gubi, zapomina, Bez pamięci pozostawi, A to wszystko przecież Moja wina. Kiedy Ci zależy I akurat spieszy, Wtedy zawsze się coś Człowiekowi jak na złość. Telefon się zmył A przed chwilą był, Nagle trafia w Ciebie, Że już lepiej dziś nie będzie. Zawsze Coś się gubi, zapomina, Bez pamięci pozostawi, A to wszystko przecież Moja wina. Zawsze Coś się gubi, zapomina, Bez pamięci pozostawi, A to wszystko przecież Moja wina. W ciągłej gonitwie, W życiu pogoni, Pomocny będzie Święty Antoni. Zawsze Coś się gubi, zapomina, Bez pamięci pozostawi, A to wszystko przecież Moja wina. Zawsze Coś się gubi, zapomina, Bez pamięci pozostawi, A to wszystko przecież Moja wina. Moja wina, Moja wina, Moja wina, Moja wina.