Stoję tu, Chowam dialog w mojej głowie, Zbyt wielką wagę słowo ma. Wzrokiem chcę topić, Ściągać tak, jak w wodę Odbiciem w lustrze zdobić twarz. Jestem z Tobą tu i teraz, Nie mogę zastanawiać się. Nie chcę więcej na coś czekać, Ja chcę to od razu mieć. Sama budzę się, Zaczynam dzień od zera. Dobrze jest i ja Niczego nie chcę zmieniać. Będę szła przez świat Z uśmiechem pośród ludzi. Podnieś się, gdy ja, Ja wcale nie chcę wstać. Myślę, choć Bardziej zgubić się nie mogę, Znajdź moment, by wyciszyć mnie. Przyznam, że Spędzam ciężki sen z mych powiek, Choć oczy zamykają się. Tak to jest, los nie wybiera, Kto ma więcej, a kto mniej. Chcę epizod swój odegrać, Przestać znowu być jak cień. Sama budzę się, Zaczynam dzień od zera. Dobrze jest i ja Niczego nie chcę zmieniać. Będę szła przez świat Z uśmiechem pośród ludzi. Podnieś się, gdy ja, Ja wcale nie chcę wstać.