Wchodzę w sieni próg Letnią porą we wspomnienia. Tyle krętych dróg, Które były, a ich nie ma. Rzeka, słońca blask, Las szumiący oraz knieje. Tyle pięknych chwil W mej pamięci wciąż widnieje. Zmrok nastaje już, Zachód słońca przez firany. Szukam dobrych słów, By opisać wspomnień czary. Żar minionych lat, Co się w naszych sercach tliło. Żagle porwał wiatr, Jakby wczoraj dzisiaj było Parapapa Parapapara Łaga dzigi dzigi da Parapapara Parapapa Ooo łagadzigi Łaga dzigi dzigi da Wracam do tych chwil W których dom i ciepłe ciasto. Śmiech, na dworze grill, Śpiew rodziny i przyjaciół. To życiowy raj W moim sercu śni nocami. Jak majowy gaj Wracam tam moi kochani. Zmrok nastaje już, Zachód słońca przez firany. Szukam dobrych słów, By opisać wspomnień czary. Żar minionych lat, Co się w naszych sercach tliło. Żagle porwał wiatr, Jakby wczoraj dzisiaj było Parapapa Parapapara Łaga dzigi dzigi da Parapapara Parapapa Ooo łagadzigi Łaga dzigi dzigi da Zmrok nastaje już, Zachód słońca przez firany. Szukam dobrych słów, By opisać wspomnień czary. Żar minionych lat, Co się w naszych sercach tliło. Żagle porwał wiatr, Jakby wczoraj dzisiaj było Zmrok nastaje już, Zachód słońca przez firany. Szukam dobrych słów, By opisać wspomnień czary. Żar minionych lat, Co się w naszych sercach tliło. Żagle porwał wiatr, Jakby wczoraj dzisiaj było