Pozwól mi, nabrać sił. Mam dość tych, Którzy mówią mi kim być. Zakochany w śpiewie, Mojej wrażliwości, Mam dość tych, Którzy mówią mi jak żyć. Poza płonącym świata złem, Chcę stłumić swój ból, Proszę, uwolnij mnie. Noc nadaremnie na mnie czeka, Kiedy strach przezwycięża sen. Ta niepewność jak rzeka, Mocnym nurtem wciąga mnie. Cicho modląc się o wiarę, Bicie serca, które znów, Pozwoli, by odwagę Wskrzesił mój, Anioł Stróż. Jak dziś odnaleźć siebie? Potrzebuję Cię bliżej, bliżej. Ludzkość spowija mrok. Chcę być przed nim o krok, Miłości oddając hołd. Poza płonącym świata złem, Chcę stłumić swój ból, Proszę, uwolnij mnie. Noc nadaremnie na mnie czeka, Kiedy strach przezwycięża sen. Ta niepewność jak rzeka, Mocnym nurtem wciąga mnie. Cicho modląc się o wiarę, Bicie serca, które znów, Pozwoli, by odwagę Wskrzesił mój, Anioł Stróż. Noc nadaremnie na mnie czeka, Kiedy strach przezwycięża sen. A ta niepewność jak rzeka, Mocnym nurtem wciąga mnie. Cicho modląc się o wiarę, Bicie serca, które znów, Pozwoli, by odwagę Wskrzesił mój, Anioł Stróż. Uwolnij i zabierz ból, A, kiedy świat zapłonie, Zostań przy mnie. Uwolnij i zabierz ból, A, kiedy świat zapłonie, Zostań przy mnie. Noc nadaremnie na mnie czeka, Kiedy strach przezwycięża sen. Ta niepewność jak rzeka, Mocnym nurtem wciąga mnie. Cicho modląc się o wiarę, Bicie serca, które znów, Pozwoli, by odwagę Wskrzesił mój, Anioł Stróż.