Aby odlecieć za siódme morze, Lato zaczęło skrzydła rozwijać. Wtedy na jawie, czy we śnie być może, Jesienna przyszła do mnie dziewczyna. Płomiennowłose, prześliczne cudo Zmieniło moje życie jak nikt. Odtąd już miałem wszystko na rudo, Północ, południe, wieczór i świt. Jesienna dziewczyno, wciąż na Ciebie czekam, Że znowu mi życie odmienisz. Że kiedyś przyfruniesz jak anioł z daleka, Cała w kolorach jesieni. Jesienna dziewczyno, wciąż na Ciebie czekam, Że znowu mi życie odmienisz. Że kiedyś przyfruniesz jak anioł z daleka, Cała w kolorach jesieni. Za siódme morze, lub jeszcze dalej, Lato odeszło z Tobą, dziewczyno. Bo dobre chwile jak bystre fale, Jak sny szczęśliwe, muszą odpłynąć. A jeśli chwil tych nigdy nie było, Tych rudowłosych nocy i dni. Jeśli to wszystko tylko się śniło, Czemu za Tobą tak tęskno mi? Jesienna dziewczyno, wciąż na Ciebie czekam, Że znowu mi życie odmienisz. Że kiedyś przyfruniesz jak anioł z daleka, Cała w kolorach jesieni. Jesienna dziewczyno, wciąż na Ciebie czekam, Że znowu mi życie odmienisz. Że kiedyś przyfruniesz jak anioł z daleka, Cała w kolorach jesieni.