Miałem dziewczynę od Budziwoja, Która mnie kochać nie chciała. Jużem se myśloł, że będzie moja, Ona kochania nie znała. Jużem se myśloł, że będzie moja, Ona kochania nie znała, hej! Pytam się mamy, czemu mnie nie chce Wasza córeczka kochana? Ona mi na to, że młodo jeszcze, Ani to żona, ani mama. Ona mi na to, że młodo jeszcze, Ani to żona, ani mama, hej! Byłem złodziejem, kradłem dla Ciebie Żebyś się ładnie nosiła A tyś się ludziom nie spodobała, Ludzka Cię krzywda zdradziła. A tyś się ludziom nie spodobała, Ludzka Cię krzywda zdradziła, hej! Co dzień chodziłem po okolicy I nigdzie szczęścia nie miałem. Zawędrowałem ja do Szczawina I tu żoneczkę poznałem. Zawędrowałem ja do Szczawina I tu żoneczkę poznałem, hej! Teraz mam żonkę i dzieci dwoje, Wszyscy się w domu weselą, Że ich ojczulek piosenkę swoją Śpiewa w zespole z Gostynina. Że ich ojczulek piosenkę swoją Śpiewa w zespole z Gostynina, hej!