Co robić, co, Gdy ciepła letnia noc Do dna pragnieniem nas wypełni? A w górze on, Bezczelnie świeci wciąż. Ten gość, Blaszany księżyc w pełni. Halo, halo, Co to się może stać, Gdy jego blask Uderzy nam do głowy? Halo, halo, Nie pora chyba spać, Gdy letniej nocy chór Kołysze nas do snu. Blaszany księżyc świeci nam, A cha, blaszany, Wysoko się na niebie ceni. Do rana będzie świecił tak, A cha, kochany, Dopóki mu się nie odmieni. Tak, tak, tak, tak, tak, tak, A cha, kochany, Blaszany księżyc cały w pełni. Tak, tak, tak, tak, tak, tak, A cha, kochany, Dopóki mu się nie odmieni. Jak schować się Przed diabłem, który nam Jak coś obieca, to i spełni. Uwiedzie nas Na niebezpieczną grań Jak ten blaszany księżyc w pełni. Halo, halo, Co z nami może być, Gdy jego blask Uderzy nam do głowy? Halo, halo, Jak się przed sobą skryć, Jak udać, że ten czas Nic nie obchodzi nas? Blaszany księżyc świeci nam, A cha, blaszany, Wysoko się na niebie ceni. Do rana będzie świecił tak, A cha, kochany, Dopóki mu się nie odmieni. Tak, tak, tak, tak, tak, tak, A cha, kochany, Blaszany księżyc cały w pełni. Tak, tak, tak, tak, tak, tak, A cha, kochany, Dopóki mu się nie odmieni. Blaszany księżyc świeci nam, A cha, blaszany, Wysoko się na niebie ceni. Do rana będzie świecił tak, A cha, kochany, Dopóki mu się nie odmieni. Tak, tak, tak, tak, tak, tak, A cha, kochany, Blaszany księżyc cały w pełni. Tak, tak, tak, tak, tak, tak, A cha, kochany, Dopóki mu się nie odmieni. Mieni, mieni się Na niebie w pełni nasz Bezsenny letni sen. Nęci, nęci, nęci nas Ten niespokojny jego blask. Oo oo ooo Mieni, mieni, mieni się Na niebie w pełni nasz Bezsenny letni sen. Nęci, nęci, nęci nas Ten niespokojny jego blask.