Dość już z Tobą mam chodzenia, W głowie mej kiełkuje plan. Jedno wiem dziś bez wątpienia, Nie chcę tulić innych pań. Twego serca mi potrzeba, Ono się miłością żarzy. Dla nas chcę wspólnego nieba, Już niedługo się to zdarzy. Zrobię z Ciebie kotku pannę młodą I pójdziemy razem wspólną drogą. Choć w przeszłości wciąż szukałaś wrażeń Ze mną kotku staniesz przed ołtarzem. Dam obrączkę Ci na palec, Tacie Whisky, bukiet mamie I nie pożałujesz wcale Kiedy w końcu się to stanie. Śmieją ze mnie się chłopaki, Dogryzają, docinają. Z Ciebie był podrywacz taki, Na imprezy wyciągają. Lecz ja w sercu moim Ciebie Chcę już zawsze tylko nosić. Oddasz mi calutką siebie, Dziś o rękę Cię poproszę. W biedzie, smutku i w chorobie, Miłość taką Ci ślubuję. Jednak będzie kolorowo, Łobiecuję, łobiecuję. Zrobię z Ciebie kotku pannę młodą I pójdziemy razem wspólną drogą. Choć w przeszłości wciąż szukałaś wrażeń Ze mną kotku staniesz przed ołtarzem. Dam obrączkę Ci na palec, Tacie Whisky, bukiet mamie I nie pożałujesz wcale Kiedy w końcu się to stanie. Jesteś dzisiaj kotku panną młodą, Zaczynamy spacer wspólną drogą. Nie zabraknie w naszym życiu wrażeń, Bo stanęłaś ze mną przed ołtarzem. Masz obrączkę złotą już na palcu, A na moim, druga pięknie świeci. Dawno już po pierwszym tańcu, A teraz idziemy robić dzieci.