Czy w Paryżu, czy w Grajewie, Na terenie gminy Ełk, Czy w Australii, pośród koralowych raf. W Acapulco albo w Turku, Tam, gdzie produkują ser, Nawet w Tatrach, gdy nad czarny pójdziesz staw. Tam, gdzie zawsze świeci słońce I tam, gdzie przeważa mgła, Krótko mówiąc nawet obojętnie gdzie. Są zjawiska fantastyczne, Słów brak, by opisać je. Bo tak piękne, że nam błogo robi się. To kobiety, to kobiety, Mówię wam, bo ten temat nieco znam. Bo kobiety, bo kobiety, Mają to, czego nam niekiedy brak. To kobiety, to kobiety, Mówię wam, bo ten temat nieco znam. Bo kobiety, bo kobiety, Mają to, czego nam niekiedy brak. Wdzięk i urok osobisty, Świeże, czyste, piękna woń. Posiadaczki najpiękniejszych w świecie nóg. Tam, gdzie wklęsłe, my wypukli, I na odwrót czasem też. To ostatnie to po prostu czysty cud. Piękne oczy, co potrafią Całkowicie zmiękczyć Cię. I piwnego brzucha absolutny brak. Spytasz mnie o kogo chodzi, Czy to bajka, czy to fakt? W odpowiedzi ja po prostu powiem tak: To kobiety, to kobiety, Mówię wam, bo ten temat nieco znam. Bo kobiety, bo kobiety, Mają to, czego nam niekiedy brak. To kobiety, to kobiety, Mówię wam, bo ten temat nieco znam. Bo kobiety, bo kobiety, Mają to, czego nam niekiedy brak. To kobiety, to kobiety, Mówię wam, bo ten temat nieco znam. Bo kobiety, bo kobiety, Mają to, czego nam niekiedy brak.