Tam nad rzeką, Ouoo. Dziewczyna stała, Heijea. I swoje ciało, Ouoo. Ekskluzywnie eksponowała. I przyszedł do niej pan, Młodzieniec taki młody, I widział rankiem ją, Jak zbierała jagody. Koszyczek pełen miała. W blasku księżyca stała. Młodzieńca nie widziała, Bo późna noc nastała. Gdy się odwróciła, To go wtedy zobaczyła. Od razu zaniemówiła, I w rumieńcach się zeszkliła. Wianek, który zaplatała, Z głowy pośpiesznie zerwała, A koszyczek, który miała, O nie i tak zapomniała o nim. Tam nad rzeką, Ouoo. Dziewczyna stała, Heijea. I swoje ciało, Ouoo. Ekskluzywnie eksponowała. Młodzieniec śmiały był, Więc szybko podszedł do niej. Mijając ten koszyczek, Co miała w nim jagody, A co się okazało? Winko się w nim znajdowało. I tak oni się poznali, Popijając te nektary. Tacy zakochani, Przy blasku księżyca stali. Jak wilkołak tam ,czy bestia, A przy nim piękna panienka. Raz i dwa, dwa i trzy, Ram pam pam i jedziesz ty. Teraz każdy doskonale, Będzie bawił się w poranek, oo. Tam nad rzeką, Ouoo. Dziewczyna stała, Heijea. I swoje ciało, Ouoo. Ekskluzywnie eksponowała. Tam nad rzeką, Ouoo. Dziewczyna stała, Heijea. I swoje ciało, Ouoo. Ekskluzywnie eksponowała. Tam nad rzeką, Ouoo. Dziewczyna stała, Heijea. I swoje ciało, Ouoo. Ekskluzywnie eksponowała. Tam nad rzeką, Ouoo. Dziewczyna stała, Heijea. I swoje ciało, Ouoo. Ekskluzywnie eksponowała.