Kiedy się cieszę, To wtedy w dłonie klaszczę. Na smutek piwko, Wódeczka na hulańce. Nic się nie zmienia, Już biegnę na kielona. Cieszy się Renia I Cieszy też Ilona. Gorzkie żale po gorzale, Liter wódy mam, wspaniale. Ona dzisiaj zryła banię nam. Oj wódeczko, jak tak mogłaś, Znowu strasznie skrzywdzić mnie? Płaczę, jęczę w niebogłosy, Obrzygałem znowu się. Wczoraj było tak cudownie, Kolorowe miałem spodnie, Towarzystwa byłem królem, Teraz jestem zwykłym żulem. Gorzkie żale po gorzale, Liter wódy mam, wspaniale. Ona dzisiaj zryła banię nam. Halbę spod stołu wyciągam I ze łzami na nią spoglądam, Piję do dna, Znowu spazmy mam. Są szałoty, są browary, Jest kiełbasa, tną komary. Wrócę rano, będę zdychał sam. Gorzkie żale po gorzale, Liter wódy mam, wspaniale. Ona dzisiaj zryła banię nam. Gorzkie żale po gorzale, Liter wódy mam, wspaniale. Ona dzisiaj zryła banię nam. Gorzkie żale po gorzale, Liter wódy mam, wspaniale. Ona dzisiaj zryła banię nam.