Zewsząd zjawiają się, Dzwonią i dręczą mnie. A wkoło słyszałam, Właśnie dałam kosza, żal Bartosza. Stoją, a ja co? Nie myślę kto jest kto, Sił nie mam bronić się, Sama nie wiem, czego chcę. Najwyraźniej kłopot mam, Serce moje dam, Temu, co całował me, A dla czego nie? Serce podpowiada mi, Nie otwieraj łatwo drzwi. Gdy chłopiec jest do bani Może Cię zranić. Trzeba go dobrze poznać I dopiero się zakochać. Serce podpowiada mi, Nie otwieraj łatwo drzwi. Gdy chłopiec jest do bani Może Cię zranić. Trzeba go dobrze poznać I dopiero do szaleństwa się zakochać, hej! Próbują zwabić mnie, Jednego każdy chce. Z miłością nie ma nic, Nic, a nic wspólnego, Precz kolego. Najwyraźniej kłopot mam, Siebie jednak dam. Kiedy serce powie mi, Że on o mnie śni. Serce podpowiada mi, Nie otwieraj łatwo drzwi. Gdy chłopiec jest do bani Może Cię zranić. Trzeba go dobrze poznać I dopiero się zakochać. Serce podpowiada mi, Nie otwieraj łatwo drzwi. Gdy chłopiec jest do bani Może Cię zranić. Trzeba go dobrze poznać I dopiero do szaleństwa się zakochać, hej! Serce podpowiada mi, Nie otwieraj łatwo drzwi. Gdy chłopiec jest do bani Może Cię zranić. Trzeba go dobrze poznać I dopiero się zakochać. Serce podpowiada mi, Nie otwieraj łatwo drzwi. Gdy chłopiec jest do bani Może Cię zranić. Trzeba go dobrze poznać I dopiero do szaleństwa się zakochać, hej!