W samym centrum miasta Niespokojne dłonie. Było już nie raz tak ze mną, Sny mi opowiesz. No więc opowiedz mi, Czy w nich na nowo się pojawiam, I niebo niosę ci? Nie zamykaj drzwi, Bo już zaczęło padać. Jeśli dziś nie będę sam I pójdziesz w moją stronę, W tobie mam odpowiedz. Na bok rzucę cały świat, Bo szkoda mi bez ciebie. Jeśli dziś nie będę sam I pójdziesz w moją stronę, W tobie mam odpowiedz. Na bok rzucę cały świat, Bo szkoda mi bez ciebie. Z tobą wszystko, A bez ciebie nic nie smakuje. Na chodnikach zapach naszych słów Coś maluje. Chodź tu i pokaż mi, Jak chcesz ułożyć każdą z planet, By w końcu poczuć dreszcz I nazwać nienazwane. Jeśli dziś nie będę sam I pójdziesz w moją stronę, W tobie mam odpowiedz. Na bok rzucę cały świat, Bo szkoda mi bez ciebie. Jeśli dziś nie będę sam I pójdziesz w moją stronę, W tobie mam odpowiedz. Na bok rzucę cały świat, Bo szkoda mi bez ciebie. Choćby dziś, Mogę iść z tobą w nieznane. Choćby dziś, Będzie mi trochę lżej. I wiem, że Jeśli dziś nie będę sam I pójdziesz w moją stronę, W tobie mam odpowiedz. Na bok rzucę cały świat, Bo szkoda mi bez ciebie. Jeśli dziś nie będę sam I pójdziesz w moją stronę, W tobie mam odpowiedz. Na bok rzucę cały świat, Bo szkoda mi bez ciebie dni.