Nie zakręcę wody w łazience, Bo mnie potwornie bolą ręce, Nie pozbieram rzeczy z podłogi, Bo mnie potwornie bolą nogi. Nie powiem już miłego słowa, Bo mnie potwornie boli głowa, Nie mam siły na Ojcze Nasz, Bo mnie potwornie boli twarz. Ale, ale, Gdy się pojawia coś na ekranie, Dostaję turbo doładowanie. Siema, siema, Kochanie co za ściema, ściema, Był ból i już go nie ma, nie ma, A taki wielki był. Siema, siema, Kochanie co za ściema, ściema, Skąd bierze się ta trema, trema, Lub nagły nawrót sił. Nie zakręcę wody w łazience, Bo mnie potwornie bolą ręce, Nie pozbieram rzeczy z podłogi, Bo mnie potwornie bolą nogi. Nie powiem już miłego słowa, Bo mnie potwornie boli głowa, Nie mam siły na Ojcze Nasz, Bo mnie potwornie boli twarz. Halo, halo, Ręka leniuszka, Buzia kłamczuszka, Takie zmęczone, Nie chcą do łóżka. Siema, siema, Kochanie co za ściema, ściema, Był ból i już go nie ma, nie ma, A taki wielki był. Siema, siema, Kochanie co za ściema, ściema, Skąd bierze się ta trema, trema, Lub nagły nawrót sił. Tato za to, Tato za to, Tato za to ty bądź ze mną szczery, Czemu nigdy nie ma czasu na rowery, Czemu tak mnie słabo słychać, kiedy wołam, Czemu mamy tak daleko do kościoła, o ła. Niech się ściemnia Za oknami, Ale nigdy Między nami. Niech się ściemnia Za oknami, Ale nigdy Między nami. Siema, siema, Niech się ściemnia, Ściema, ściema, Za oknami Nie ma, nie ma, Ale nigdy Nie ma ściemy, nie ma tremy Między nami. Siema, siema, Niech się ściemnia, Ściema, ściema, Za oknami Nie ma, nie ma, Ale nigdy Nie ma ściemy, nie ma tremy Między nami.