Ta dziewczyna ma to coś, Co mi znowu nocą spać nie daje. Co mi w głowie robi istny szał, Nie wyrwę się, choćbym chciał. Jak zjawisko stałaś w parku, Gdy zaczął padać deszcz. Spytałem, czy potrzebujesz pomocy I w jednej chwili serca dwa Zaczęły w jednym rytmie grać, Gorący żar otulił nas. Ta dziewczyna ma to coś, Co mi znowu nocą spać nie daje. Co mi w głowie robi istny szał, Nie wyrwę się, choćbym chciał. Ta dziewczyna ma to coś, Może wreszcie nocą jej to powiem. Dla niej szczerozłote serce mam Innych dziewcząt chyba dość, Bo ona ma to coś. Tego dnia całe niebo Upadło mi do stóp. Czy ktoś to wie jak to jest możliwe? O Tobie wiersze pisze wiatr, O Tobie śpiewa każdy ptak. Jak zdobyć Cię, no powiedz jak. Ta dziewczyna ma to coś, Co mi znowu nocą spać nie daje. Co mi w głowie robi istny szał, Nie wyrwę się, choćbym chciał. Ta dziewczyna ma to coś, Może wreszcie nocą jej to powiem. Dla niej szczerozłote serce mam Innych dziewcząt chyba dość, Bo ona ma to coś. Ta dziewczyna ma to coś, Co mi w głowie robi istny szał, Ta dziewczyna ma to coś. Ta dziewczyna ma to coś, Co mi znowu nocą spać nie daje. Co mi w głowie robi istny szał, Nie wyrwę się, choćbym chciał. Ta dziewczyna ma to coś, Może wreszcie nocą jej to powiem. Dla niej szczerozłote serce mam Innych dziewcząt chyba dość, Bo ona ma to coś.