To takie proste, Tak wpadać wieczorami, Żaden pośpiech. Marzymy pod kocami o miłości, Bo żadne z nas nie umie w nią grać. W pokoju plakaty Stonesów, Już się na nas napatrzyli. W ciemno chcemy stworzyć świat, Dawno ułożony dla nas i tak. Nieważne co zrobimy i tak. Powiem ci, że cię kocham, Choć to znaczy tak niewiele. Zawołamy przez okno, Gdzie są nasi przyjaciele. I tak Nie było ich, nie przyjdą i tak. Nie do wiary, że aż tak Mamy siebie nagły brak. Gdziekolwiek, Spadam z tobą, Gdziekolwiek. To takie proste, Tak wpadać wieczorami, Żaden pośpiech. Marzymy pod kocami o miłości, Bo żadne z nas nie umie w nią grać. To takie proste, Tak wpadać wieczorami, Żaden pośpiech. Marzymy pod kocami o miłości, Bo żadne z nas nie umie w nią grać. Za progiem chłonie nas miasto, Tłum mnie wciąga, tak jak kiedyś. Wygląd mówi im jasno, Nie jesteśmy tu by zmienić ich świat. Niebiescy zrobią swoje i tak. Nocne bary tak jasno Oświetlają nam marzenie. My szukamy miłości, Choć ta miłość o tym nie wie. I tak Do domu każdy wraca dziś sam. Nie do wiary, że aż tak Mamy siebie nagły brak. Gdziekolwiek, Spadam z tobą, Gdziekolwiek. To takie proste, Tak wpadać wieczorami, Żaden pośpiech. Marzymy pod kocami o miłości, Bo żadne z nas nie umie w nią grać. To takie proste, Tak wpadać wieczorami, Żaden pośpiech. Marzymy pod kocami o miłości, Bo żadne z nas nie umie w nią grać. To takie proste, Żaden pośpiech. Marzymy o miłości, Bo żadne z nas nie umie w nią Grać.