Już impreza się zaczyna, Stół od wina się ugina. Jest już Janusz i Grażyna, Będzie biba. Jeszcze wpadną inni goście, Kogo znacie to zaproście. Niech przychodzą z tobołami, Niech się bawią tutaj z nami. Ach, będzie bal, będzie bal, Nikt nie będzie tutaj stał. Będzie bal, będzie bal I zabawa. Ach, będzie bal, będzie bal, Jest impreza, będzie szał. Będzie bal, będzie bal Aż do rana. Już na stole tańczy Krycha, Ktoś jej w majty dychę wpycha. W toalecie klęczy Janek, Ciężko wzdycha. Rychu stoi oburzony, Bo się kleją mu do żony. Ale u nas jak w rodzinie Nic nie ginie Ach, będzie bal, będzie bal, Nikt nie będzie tutaj stał. Będzie bal, będzie bal I zabawa. Ach, będzie bal, będzie bal, Jest impreza, będzie szał. Będzie bal, będzie bal Aż do rana. Wszyscy bawią się w najlepsze, Ktoś do drzwi nam puka jeszcze. My już wiemy o co chodzi, Nic nie szkodzi. I muzyczkę podkręcamy, Drzwi Barbarą podpieramy. Pełni dumy powracamy do zabawy. Ach, będzie bal, będzie bal, Nikt nie będzie tutaj stał. Będzie bal, będzie bal I zabawa. Ach, będzie bal, będzie bal, Jest impreza, będzie szał. Będzie bal, będzie bal Aż do rana. Ach, będzie bal, będzie bal, Nikt nie będzie tutaj stał. Będzie bal, będzie bal I zabawa. Ach, będzie bal, będzie bal, Jest impreza, będzie szał. Będzie bal, będzie bal Aż do rana.