Pan kierowca jedzie w trasę, Po kawę na Orlen zaszedł, Odpalił Googla mapę, Wskoczył na autostradę, Wyprzedza lewym pasem, Bo musi być na czas. A przed nim wlekł się facet, Osiem dych w tempomacie, Co jedzie w delegację, I w dupie wszystko ma. Pan kierowca ma pasję, I zanim ty dzień zaczniesz To kto dostarczy na sklep, Produkty co są zawsze? On wstaje białym rankiem, Wita się CB radiem I pod wskazany adres, Dojeżdża zgodnie z planem To dla tych co w Manach i Dafach, To dla tych co codziennie w trasach. Co kombinują w tachografach, By do domu szybciej wracać. To dla tych co w Volvo i Scaniach, Co śpią w kabinach, na zajazdach. Co w śniegu, deszczu i upałach, Pracują ciężko by zarabiać. Tego nie miał w planach, Ale ciągle pech, Inspekcja go złapała, Przyczepili się. I zmierzyli na radarach, Że za szybko mknie, I że waga się nie zgadza, Zgodzi się budżet. Panie kierowco, Nie denerwuj się w korku. Panie kierowco, Odpocznij na poboczu. Przestań liczyć kilometry przejechane, Je jej Niech nie kuszą cię uśmiechy Jagodzianek. To dla tych co w Manach i Dafach, To dla tych co codziennie w trasach. Co kombinują w tachografach, By do domu szybciej wracać. To dla tych co w Volvo i Scaniach, Co śpią w kabinach, na zajazdach. Co w śniegu, deszczu i upałach, Pracują ciężko by zarabiać.