Pakuję plecak, zamykam drzwi, Muszę znaleźć ją. Co noc Ala mi się śni, Jutro będę z nią. Całe Podhale dziś goni Alę, Starzy i młodzi i piękni, brzydale. Co za dziewczyna, petarda, benzyna, Ja ją muszę mieć. Ala z Podhala w dzień tak mnie rozpala, Swoim spojrzeniem każdego zniewala. Co za dziewczyna, petarda, benzyna, Ja ją muszę mieć. Bieganie ćwiczę cztery dni, Więc szybko złapię ją. Trochę sportu, kilka chwil, Ala będzie mą. Całe Podhale dziś goni Alę, Starzy i młodzi i piękni, brzydale. Co za dziewczyna, petarda, benzyna, Ja ją muszę mieć. Ala z Podhala w dzień tak mnie rozpala, Swoim spojrzeniem każdego zniewala. Co za dziewczyna, petarda, benzyna, Ja ją muszę mieć. Wyrwałem Alę w biały dzień, Została całą noc. Teraz został ze mnie cień, A ona woła: chodź! Całe Podhale dziś goni Alę, Starzy i młodzi i piękni, brzydale. Co za dziewczyna, petarda, benzyna, Ja ją muszę mieć. Ala z Podhala w dzień tak mnie rozpala, Swoim spojrzeniem każdego zniewala. Co za dziewczyna, petarda, benzyna, Ja ją muszę mieć. Całe Podhale dziś goni Alę, Starzy i młodzi i piękni, brzydale. Co za dziewczyna, petarda, benzyna, Ja ją muszę mieć. Ala z Podhala w dzień tak mnie rozpala, Swoim spojrzeniem każdego zniewala. Co za dziewczyna, petarda, benzyna, Ja ją muszę mieć.