Wciąż patrzę za siebie, Gdzie szukać cię nie wiem. No cóż zaginął gdzieś twój ślad I gdy zamknę oczy Choć chwilę pobędziesz. Jakie ma rysy twoja twarz? Bo chciałbym cię poznać, Najszybciej jak można. Zupełnym przypadkiem spotkać cię I gdy nikt nie patrzy Śmiać się, całować. Zrobiłbym tobie z milion zdjęć. A po co komu świat Co nic bez ciebie nie jest wart? Ja będę szukał ciebie każdego dnia I będę pytał, może cię ktoś tu zna. No daj mi jakiś znak, Bo żyć bez ciebie nie wiem jak, I tak zwyczajnie boli, I serce rwie moja samotność. Gdzie jesteś, gdzie? Chcę uwierzyć w cuda. Być może się uda Usłyszeć bicie naszych serc. Nie musisz mnie kochać Zupełnie wystarczy Jak będę wiedział, że lubisz mnie. Gdzie iść mam do ciebie? Brak znaków na niebie, Lecz zrobię wszystko co się da, By spojrzeć ci w oczy, Powiedzieć co czuję, By w końcu ujrzeć twoją twarz. A po co komu świat Co nic bez ciebie nie jest wart? Ja będę szukał ciebie każdego dnia I będę pytał, może cię ktoś tu zna. No daj mi jakiś znak, Bo żyć bez ciebie nie wiem jak, I tak zwyczajnie boli, I serce rwie moja samotność. Gdzie jesteś, gdzie? A po co komu świat Co nic bez ciebie nie jest wart? Ja będę szukał ciebie każdego dnia I będę pytał, może cię ktoś tu zna. No daj mi jakiś znak, Bo żyć bez ciebie nie wiem jak, I tak zwyczajnie boli, I serce rwie moja samotność. Gdzie jesteś, gdzie?