Niech błyśnie pierwsza gwiazda, By wytęskniony nastał czas. Gdy wszystko będzie jasne I światła jakby więcej w nas. Niech pierwsza gwiazda błyśnie, By do spotkania wszystkim Nam powód dać, Byś wrócić chciał do domu, Na małą chwilę dzieckiem się stać. Do mamy chcesz i taty, Lecz dzisiaj to już światy dwa. Dlaczego droga prosta Zakrętów tyle ostrych ma? Dziś drogą nawet krętą Niech wróci do nas Ciepło dziecięcych lat. Zwyczajów pełen pięknych Nasz zwyczajnie piękny świat. Chwała na wysokości, Dziecięcy słychać śpiew. Niebiański pokój płynie Do naszych serc. Dzieckiem stać się na nowo, Niezwykłą poczuć moc. Odnaleźć naszą gwiazdę W tę Świętą Noc. Gdy błyśnie gwiazda pierwsza Przygasną setki wtórnych gwiazd. Ten krzyk cokolwiek śmieszny I jazgot ulic wielkich miast. Niech błyśnie pierwsza gwiazda, By to co ważne Ważnym mogło się stać. Niech błyśnie pierwsza gwiazda, Niech błyśnie nam jeszcze raz. Chwała na wysokości, Dziecięcy słychać śpiew. Niebiański pokój płynie Do naszych serc. Dzieckiem stać się na nowo, Niezwykłą poczuć moc. Odnaleźć naszą gwiazdę W tę Świętą Noc. Jak na imię ma Pierwsza gwiazda. Kto dziś odnajdzie ją, Kto ją zna? Chwała na wysokości, Dziecięcy słychać śpiew. Niebiański pokój płynie Do naszych serc. Dzieckiem stać się na nowo, Niezwykłą poczuć moc. Odnaleźć naszą gwiazdę W tę Świętą Noc.