Zaliczamy dno, Zgubiliśmy trop za dnia. Chcesz mi dać to coś, Ale widzę, nie wiesz jak. Twoje oczy na mnie Prowadzą do wyjścia. Tracę zasięg, Powoli czuję, jak znika sygnał, Brakuje nam fal. Znów rozmywa się twój głos Jak mgła. Dłużej nie mogę taka być, Plastikowe sny. Gdy mówisz o sobie Szumi błysk, Wybucham jak krzyk, Wybucham jak, ouo. Niebo spada na nas, Jestem jak huragan. Wybucham jak granat, Jestem jak huragan. Mija znowu rok, Czuję, jak ucieka czas. To ostatni krok, Nie mamy już więcej szans. A to, co było jasne, Okazało się na końcu kłamstwem. Ja czuję, jak znika obraz, Straciliśmy blask. Znów rozmywa się twój głos Jak mgła. Dłużej nie mogę taka być, Plastikowe sny. Gdy mówisz o sobie Szumi błysk, Wybucham jak krzyk, Wybucham jak, ouo. Niebo spada na nas, Jestem jak huragan. Wybucham jak granat, Jestem jak huragan. Sypie się świat, Spada na nas jak grad. W planach nie ma już nas, A ja wiem czego nie chcę. Dłużej nie mogę taka być, Plastikowe sny. Gdy mówisz o sobie Szumi błysk, Wybucham jak krzyk, Wybucham jak, ouo. Niebo spada na nas, Jestem jak huragan. Wybucham jak granat, Jestem jak huragan. Sypie się świat, spada Na nas jak grad w planach.