Budzę się i wcześnie wstaję, Wiem, że znów się zakochałem. Więc otwieram drzwi na oścież, Idę szukać mej miłości. Długo błądzić nie musiałam, Do drzwi twoich zapukałam. Gdy w pąsowej mej godzinie, Wiem dla kogo serce bije. Puk, puk do serca mego, Cichuteńko otwórz, Nie zrobię nic złego. Puk, puk do serca twego, Nie zabraniaj kochać, Tulę się do niego. Puk, puk do serca mego, Cichuteńko otwórz, Nie zrobię nic złego. Puk, puk do serca twego, Nie zabraniaj kochać, Tulę się do niego. Serce bramy otworzyło, Drugie serce przytuliło. Wyznaczony cel i droga, Każda chwila jest pąsowa. Już wędrować mi nie trzeba, Już znalazłem skrawek nieba. Nie potrzeba więcej szczęścia, Gdy kochają się dwa serca. Puk, puk do serca mego, Cichuteńko otwórz, Nie zrobię nic złego. Puk, puk do serca twego, Nie zabraniaj kochać, Tulę się do niego. Puk, puk do serca mego, Cichuteńko otwórz, Nie zrobię nic złego. Puk, puk do serca twego, Nie zabraniaj kochać, Tulę się do niego. Uczuć nie da sie oszukać, Gdy w dwóch duszach jedna nuta. Wspólnym rytmem wygrywana, W tobie, we mnie przechowana. Puk, puk do serca mego, Cichuteńko otwórz, Nie zrobię nic złego. Puk, puk do serca twego, Nie zabraniaj kochać, Tulę się do niego. Puk, puk do serca mego, Cichuteńko otwórz, Nie zrobię nic złego. Puk, puk do serca twego, Nie zabraniaj kochać, Tulę się do niego. Puk, puk do serca mego, Cichuteńko otwórz, Nie zrobię nic złego. Puk, puk do serca twego, Nie zabraniaj kochać, Tulę się do niego.