Sobota wieczór, pełny lokal, A ja jestem tutaj sam. Podchodzi ona, pięknooka I mówi do mnie: Skądś cię znam. Uzależniłaś mnie, Przez twój oczu blask, Na twoim punkcie mała oszalałem. Oczarowała mnie Twoja piękna twarz, Ja w tobie się od razu zakochałem. Uzależniłaś mnie, Przez twój oczu blask, Na twoim punkcie mała oszalałem. Oczarowała mnie Twoja piękna twarz, Ja w tobie się od razu zakochałem. Kolejny weekend zbliża się, Ja znowu będę w klubie sam. I mam nadzieję, że spotkam cię, Za chwilę z tobą pójdę w tan. Uzależniłaś mnie, Przez twój oczu blask, Na twoim punkcie mała oszalałem. Oczarowała mnie Twoja piękna twarz, Ja w tobie się od razu zakochałem. Uzależniłaś mnie, Przez twój oczu blask, Na twoim punkcie mała oszalałem. Oczarowała mnie Twoja piękna twarz, Ja w tobie się od razu zakochałem. Uzależniłaś mnie, Przez twój oczu blask, Na twoim punkcie mała oszalałem. Oczarowała mnie Twoja piękna twarz, Ja w tobie się od razu zakochałem. Uzależniłaś mnie, Przez twój oczu blask, Na twoim punkcie mała oszalałem. Oczarowała mnie Twoja piękna twarz, Ja w tobie się od razu zakochałem.