Budzik już przerywa sen, Znowu musisz pędzić gdzieś I nie zobaczę cię. Pośpiech, wielkie sprawy, stres, Byle tylko zdążyć przed I znowu widzę, że Kolejny raz żar w twoim wzroku Gaśnie na rozdrożu, Patrz, jak oddalamy się. Jestem na końcu listy twoich spraw, Za oknem miasto śpi, A ja wracam sam. Słyszę melodię, którą dobrze znam. Dla ciebie miałem być, A znów zmieniasz plan. Ile to będzie trwać, Ile dać jeszcze szans? Za oknem miasto śpi, A ja wracam sam. Świateł blask i nieba czerń, Biegnę byle tylko biec, Straciłem chyba sens. Zgubiliśmy się we mgle, Wszystko w złym kierunku brnie, Jak mam zatrzymać cię? Kolejny raz żar w twoim wzroku Gaśnie na rozdrożu, Patrz, jak oddalamy się. Jestem na końcu listy twoich spraw, Za oknem miasto śpi, A ja wracam sam. Słyszę melodię, którą dobrze znam. Dla ciebie miałem być, A znów zmieniasz plan. Ile to będzie trwać, Ile dać jeszcze szans? Za oknem miasto śpi, A ja wracam sam. Kolejny raz żar w twoim wzroku Gaśnie na rozdrożu, Patrz, jak oddalamy się. Wracam sam, znów jest po zmroku Chcę dziś tylko poczuć, Że po nocy wstanie dzień. Jestem na końcu listy twoich spraw, Za oknem miasto śpi, A ja wracam sam. Słyszę melodię, którą dobrze znam. Dla ciebie miałem być, A znów zmieniasz plan. Jestem na końcu listy twoich spraw, Za oknem miasto śpi, A ja wracam sam. Słyszę melodię, którą dobrze znam. Dla ciebie miałem być, A znów zmieniasz plan. Ile to będzie trwać, Ile dać jeszcze szans? Za oknem miasto śpi, A ja wracam sam.