Tęskniłem, tęskniłem, Gdy spytasz mnie, odpowiem ci. Tak żyłem, tak żyłem, Skreślałem wciąż bez ciebie dni. Dzielił nas ocean I myślałem nie raz Jak bez ciebie żyć. Ile jeszcze czekać, Tylko miłość ślepa Pozwalała śnić. Było tak, jak chciałaś, Potem wyjechałaś, Zostawiłaś list. W którym napisałaś, Że się zakochałaś Tak, jak we mnie nikt. Tęskniłem, tęskniłem, Gdy spytasz mnie, odpowiem ci. Tak żyłem, tak żyłem, Skreślałem wciąż bez ciebie dni. Tęskniłem, tęskniłem I nie chcę już ukrywać nic. Marzyłem, marzyłem, By tylko z tobą zacząć żyć. Trzymać cię za rękę, Śpiewać ci piosenkę, To są moje sny. Przeżyć to raz jeszcze, Może jeszcze więcej, Tylko z tobą być. Twe cudowne oczy Były jak narkotyk, Utonąłem w nich. Dziś ci mówię prawdę, Jesteś wszystkim dla mnie, Chcę być tam, gdzie ty. Tęskniłem, tęskniłem, Gdy spytasz mnie, odpowiem ci. Tak żyłem, tak żyłem, Skreślałem wciąż bez ciebie dni. Tęskniłem, tęskniłem I nie chcę już ukrywać nic. Marzyłem, marzyłem, By tylko z tobą zacząć żyć. Tęskniłem, tęskniłem, Gdy spytasz mnie, odpowiem ci. Tak żyłem, tak żyłem, Skreślałem wciąż bez ciebie dni. Tęskniłem, tęskniłem I nie chcę już ukrywać nic. Marzyłem, marzyłem, By tylko z tobą zacząć żyć.