Wrześniowy dzień pochmurny tak, Za oknem deszcz i zimny wiatr. Spoglądam w dal Nie widzę ciebie tam. Dziś jestem sam, dobrze to wiem, Z tęsknoty tej ja wołam cię. Czy warto jest I tak nie słyszysz mnie. To za tobą pójdę w świat, Choćbym szukał wiele lat, Nie zatrzymam się, Aż w końcu cię znajdę. Przejdę burzę, deszcz i wiatr I nie liczy się czas, Bo cię kocham, kocham naprawdę. To za tobą pójdę w świat, Choćbym szukał wiele lat, Nie zatrzymam się, Aż w końcu cię znajdę. Przejdę burzę, deszcz i wiatr I nie liczy się czas, Bo cię kocham, kocham naprawdę. Kolejny raz przyśniłaś się, Radosna tak ubrana w biel. Pobiegłem w mrok Aby zobaczyć to. Twa piękna twarz lśniła we mgle, Tak bardzo chciałem dotknąć cię. Lecz zrozumiałem, że to jest sen. To za tobą pójdę w świat, Choćbym szukał wiele lat, Nie zatrzymam się, Aż w końcu cię znajdę. Przejdę burzę, deszcz i wiatr I nie liczy się czas, Bo cię kocham, kocham naprawdę. To za tobą pójdę w świat, Choćbym szukał wiele lat, Nie zatrzymam się, Aż w końcu cię znajdę. Przejdę burzę, deszcz i wiatr I nie liczy się czas, Bo cię kocham, kocham naprawdę. To za tobą pójdę w świat, Choćbym szukał wiele lat, Nie zatrzymam się, Aż w końcu cię znajdę. Przejdę burzę, deszcz i wiatr I nie liczy się czas, Bo cię kocham, kocham naprawdę.