Te jej różowe usta Tylko ich mi brak. Ciągle czuję ich słodki Malinowy smak. Te jej różowe usta, Idealne tak. Chcę je mieć dla siebie, Ale nie wiem jak. Te jej różowe usta Tylko ich mi brak. Ciągle czuję ich słodki Malinowy smak. Te jej różowe usta, Idealne tak. Chcę je mieć dla siebie, Ale nie wiem jak. Nie wiem jak. Pamiętam, jak Sączyła coś przy barze, Pewności brak W tej karuzeli zdarzeń. Spytałem ją, Czy znajdzie dla mnie chwilę, Skinęła głową I byłoby na tyle. I parkiet stał się tylko nasz, Łoo. Do dziś pamiętam Słodkich oczu blask. Uciekła nim minęła szósta, Zostały w głowie Jej różowe usta. Te jej różowe usta Tylko ich mi brak. Ciągle czuję ich słodki Malinowy smak. Te jej różowe usta, Idealne tak. Chcę je mieć dla siebie, Ale nie wiem jak. Te jej różowe usta Tylko ich mi brak. Ciągle czuję ich słodki Malinowy smak. Te jej różowe usta, Idealne tak. Chcę je mieć dla siebie, Ale nie wiem jak. To była noc, Noc jakich ciągle mało. Dziewczyna cud, Oj więcej by się chciało. Pragnąłem by Już zawsze przy mnie była, Ta słodka noc Za szybko się skończyła. I parkiet stał się tylko nasz, Łoo. Do dziś pamiętam Słodkich oczu blask. Uciekła nim minęła szósta, Zostały w głowie Jej różowe usta. Te jej różowe usta Tylko ich mi brak. Ciągle czuję ich słodki Malinowy smak. Te jej różowe usta, Idealne tak. Chcę je mieć dla siebie, Ale nie wiem jak. Te jej różowe usta Tylko ich mi brak. Ciągle czuję ich słodki Malinowy smak. Te jej różowe usta, Idealne tak. Chcę je mieć dla siebie, Ale nie wiem jak. Te jej różowe usta, Łooo. Te jej różowe usta, Łooo. Te jej różowe usta Tylko ich mi brak. Ciągle czuję ich słodki Malinowy smak. Te jej różowe usta, Idealne tak. Chcę je mieć dla siebie, Ale nie wiem jak. Te jej różowe usta Tylko ich mi brak. Ciągle czuję ich słodki Malinowy smak. Te jej różowe usta, Idealne tak. Chcę je mieć dla siebie, Ale nie wiem jak.