Wśród cyganów znana jest Mardżanda, Przy ognisku znowu wodzi rej. Wiem, że dobrze wróży, nie żartuję, Czasem znajdzie serce, Czasem pocałuje cię. Mardżanda, Mardżanda powróż mi, Powiedz mi, że kocha, tęskni, Marzy w noc i dni. Sam to mówił na spotkaniu, Kiedy padał deszcz, Że gdy słońce znów zaświeci Kochać będzie też. Mardżanda, Mardżanda powróż mi, Ech, uważnie spójrz na rękę, Prawdę powiedz mi. Sam to mówił na spotkaniu, Kiedy padał deszcz, Że gdy słońce znów zaświeci Kochać będzie też. W letni wieczór serce mocniej bije, Budzi się tęsknota I zapada ciemna noc. Wiem, że ciebie spotkam, że przytulisz, Potem spojrzysz w oczy, Potem pocałujesz mnie. Mardżanda, Mardżanda powróż mi, Powiedz mi, że kocha, tęskni, Marzy w noc i dni. Sam to mówił na spotkaniu, Kiedy padał deszcz, Że gdy słońce znów zaświeci Kochać będzie też. Mardżanda, Mardżanda powróż mi, Ech, uważnie spójrz na rękę, Prawdę powiedz mi. Sam to mówił na spotkaniu, Kiedy padał deszcz, Że gdy słońce znów zaświeci Kochać będzie też. Mardżanda, Mardżanda powróż mi, Powiedz mi, że kocha, tęskni, Marzy w noc i dni. Sam to mówił na spotkaniu, Kiedy padał deszcz, Że gdy słońce znów zaświeci Kochać będzie też. Mardżanda, Mardżanda powróż mi, Ech, uważnie spójrz na rękę, Prawdę powiedz mi. Sam to mówił na spotkaniu, Kiedy padał deszcz, Że gdy słońce znów zaświeci Kochać będzie też.