Mamo tyś płakała, oczy tyś miała Szerokie, czy Cię znowu skrzywdził ktoś? Oni cios zadali, ludzie ze stali, Patrzą Ci w oczy, gdy mówisz dość. Otul, otul Me oczy jasne Czekają, aż zasnę. Wołaj, wołaj, Wołaj do nieba Cudu potrzeba. Weź co chcesz Co, co, co tam chcesz, Wszystko bierz, Bierz, bierz i idź precz. I ten stres, I ten cały stres Sobie weź, Dosyć już mam łez. Mamo tyś płakała, oczy tyś miała Szerokie, czy Cię znowu skrzywdził kto? Oni cios zadali, ludzie ze stali, Patrzą Ci w oczy, gdy mówisz dość. Jak ja Cię obronię i po czyjej stronie Stanąć mam dziś, gdy oczu wrogich sto. Krzyk mój to za mało, zabierz mnie mamo, Gdzieś tam daleko, daleko stąd. Tęsknię, tęsknię Za latami, gdy podpowiadali. Dzisiaj, dzisiaj Chcę krzyczeć z dala, a głos nie działa. Weź co chcesz Co, co, co tam chcesz, Wszystko bierz, Bierz, bierz i idź precz. I ten stres, I ten cały stres Sobie weź, Dosyć już mam łez. Mamo tyś płakała, oczy tyś miała Szerokie, czy Cię znowu skrzywdził kto? Oni cios zadali, ludzie ze stali, Patrzą Ci w oczy, gdy mówisz dość. Jak ja Cię obronię i po czyjej stronie Stanąć mam dziś, gdy oczu wrogich sto. Krzyk mój to za mało, zabierz mnie mamo, Gdzieś tam daleko, daleko stąd.