To była piękna miłość, Romantyczny film, A w planach bal, Przy ołtarzu ja i ty. Kocham na zabój, Powtarzałaś mi, A ja radości Nie szczędziłem ci. Wszędzie lataliśmy, Zwiedzając świat, Wydając mamonę, Nie licząc strat. Żyliśmy chwilą Jak w bajkowych snach, Lecz na miłosnej giełdzie Wydarzył się krach. Odchodzisz z innym, Burzysz mój świat, zostawiasz łzy, Jestem niewinny, Inne się nie liczą, tylko ty. Odchodzisz z innym, Burzysz mój świat, zostawiasz łzy, Jestem niewinny, Inne się nie liczą, tylko ty. Minęły dwa tygodnie, Znów ocieram łzy Dzwoni domofon, W drzwiach zjawiasz się ty. Kocham na zabój, Już słyszałem gdzieś, A mimo wszystko Ruszył mnie ten tekst. Wspólne imprezy, Miłości wielki szał Namiętne zabawy, Dziki ogień ciał. Myślałem, ta bajka Już nie skończy się, Lecz nagle game over Jak w koszmarnej grze. Odchodzisz z innym, Burzysz mój świat, zostawiasz łzy, Jestem niewinny, Inne się nie liczą, tylko ty. Odchodzisz z innym, Burzysz mój świat, zostawiasz łzy, Jestem niewinny, Inne się nie liczą, tylko ty. Odchodzisz z innym, Burzysz mój świat, zostawiasz łzy, Jestem niewinny, Inne się nie liczą, tylko ty.