To właśnie Ty, moja kochana. Aż chce się żyć, śpiewać do rana. Rozpędzasz smutki, dajesz nadzieję Na lepsze dni, Tyś ukojeniem. To właśnie Ty, moja kochana. Aż chce się żyć, śpiewać do rana. Rozpędzasz smutki, dajesz nadzieję Na lepsze dni, Tyś ukojeniem. Życie nieraz bywa okrutne, aż boli. Potrafi zasmucić, zaskoczyć, A nawet zniewolić Kiedy myślisz, Że wszystko już dawno stracone, Widzisz światełko w tunelu I jej małe dłonie. To właśnie Ty, moja kochana. Aż chce się żyć, śpiewać do rana. Rozpędzasz smutki, dajesz nadzieję Na lepsze dni, Tyś ukojeniem. To właśnie Ty, moja kochana. Aż chce się żyć, śpiewać do rana. Rozpędzasz smutki, dajesz nadzieję Na lepsze dni, Tyś ukojeniem. Nieraz zimny wiatr zawieje w tą stronę, Lecz po każdej burzy wychodzi słońce. Jak ciepły deszcz, Który spada na zmęczone skronie Jak ożywcza fala, Która leczy serca strapione. To właśnie Ty, moja kochana. Aż chce się żyć, śpiewać do rana. Rozpędzasz smutki, dajesz nadzieję Na lepsze dni, Tyś ukojeniem. To właśnie Ty, moja kochana. Aż chce się żyć, śpiewać do rana. Rozpędzasz smutki, dajesz nadzieję Na lepsze dni, Tyś ukojeniem. To właśnie Ty, Moja kochana. Mo, moja kochana. To właśnie Ty, moja kochana. Aż chce się żyć, śpiewać do rana. Rozpędzasz smutki, dajesz nadzieję Na lepsze dni, Tyś ukojeniem.