A w sobotę będzie bomba, ha, Po prostu bomba, ha, Wieczorem bomba, ha, Nad ranem też. A w sobotę będzie bomba, ha, Po prostu bomba, ha, Wieczorem bomba, ha, Dobrze to wiesz. W poniedziałek każdy wie, Że najgorzej włączyć się. Wtorek, może lepiej jest, Trochę ciszej szczeka pies. A w sobotę będzie bomba, ha, Po prostu bomba, ha, Wieczorem bomba, ha, Nad ranem też. A w sobotę będzie bomba, ha, Po prostu bomba, ha, Wieczorem bomba, ha, Dobrze to wiesz. Środa wieczór, mały jazz, A za chwilę czwartek jest. W piątek do mnie wpada Grześ, Wtedy wszystko mamy gdzieś. Bo w sobotę będzie bomba, ha, Po prostu bomba, ha, Wieczorem bomba, ha, Nad ranem też. Bo w sobotę będzie bomba, ha, Po prostu bomba, ha, Wieczorem bomba, ha, Dobrze to wiesz. A w sobotę będzie bomba, ha, Po prostu bomba, ha, Wieczorem bomba, ha, Nad ranem też. A w sobotę będzie bomba, ha, Po prostu bomba, ha, Wieczorem bomba, ha, Dobrze to wiesz.