Jestem luźny i nie jestem święty, Lubię strzelić browka rano dla zachęty. Praca to nie dla mnie, bo się pracy boję, Zostaw mnie dziewczyno, lecz ty zawsze swoje. Zapomnij o mnie, lecz się uczepiła, Wspólny domek dla nas nawet wymarzyła. Zapomnij o mnie, żaden ze mnie tata, Ja chrapię głośno i w nocy ciągle gadam. I w nocy ciągle gadam, oooo. Masz co chciałaś, Takiego mnie wybrałaś. Masz co chciałaś, Więc teraz nie narzekaj. Masz co chciałaś, Takiego mnie wybrałaś, Ja się kiedyś zmienię, A ty wiernie czekaj. Masz co chciałaś, Takiego mnie wybrałaś. Masz co chciałaś, Więc teraz nie narzekaj. Masz co chciałaś, Takiego mnie wybrałaś, Ja się kiedyś zmienię, A ty wiernie czekaj. O nono nononono Jestem luźny no i trochę skromny, Do wzoru męża zupełnie niepodobny. Co widzi we mnie i czemu taka miła, Ja w kłopoty pakuję się co chwila. Zapomnij o mnie, lecz się uczepiła, Wspólny domek dla nas nawet wymarzyła. Zapomnij o mnie, żaden ze mnie tata, Ja chrapię głośno i w nocy ciągle gadam. I w nocy ciągle gadam, oooo. Masz co chciałaś, Takiego mnie wybrałaś. Masz co chciałaś, Więc teraz nie narzekaj. Masz co chciałaś, Takiego mnie wybrałaś, Ja się kiedyś zmienię, A ty wiernie czekaj. Masz co chciałaś, Takiego mnie wybrałaś. Masz co chciałaś, Więc teraz nie narzekaj. Masz co chciałaś, Takiego mnie wybrałaś, Ja się kiedyś zmienię, A ty wiernie czekaj. O nono nononono