Weekend się zaczyna, Sączę sobie drina. Nie ma tu zamuły, Wsiadamy do fury. Vamos a la playa, Hula cała wiara. Dzisiaj nikt nie zaśnie. Nie zaśnie nikt, Nie zaśnie nikt. Polecimy tam i tu, Nie potrzebujemy snu. Dziś nam może braknąć tchu. Tu na pewno nikt nie zaśnie. Prawa, góra, dół, Szampan leje się na stół. DJ daje bas na full, Leci z nami cały parkiet. Lecimy tam i tu, Nie potrzebujemy snu. Dziś nam może braknąć tchu. Tu na pewno nikt nie zaśnie. Prawa, góra, dół, Szampan leje się na stół. DJ daje bas na full, Leci z nami cały parkiet. Póki jesteś młody, Nie brak Ci urody. Nie żałuj szampana, Baw się dziś do rana. Una vida loca, Dziś nie zmrużę oka. Z nami nikt nie zaśnie. Nie zaśnie nikt, Nie zaśnie nikt. Polecimy tam i tu, Nie potrzebujemy snu. Dziś nam może braknąć tchu. Tu na pewno nikt nie zaśnie. Prawa, góra, dół, Szampan leje się na stół. DJ daje bas na full, Leci z nami cały parkiet. Lecimy tam i tu, Nie potrzebujemy snu. Dziś nam może braknąć tchu. Tu na pewno nikt nie zaśnie. Prawa, góra, dół, Szampan leje się na stół. DJ daje bas na full, Leci z nami cały parkiet. Polecimy tam i tu, Nie potrzebujemy snu. Dziś nam może braknąć tchu. Tu na pewno nikt nie zaśnie. Prawa, góra, dół, Szampan leje się na stół. DJ daje bas na full, Leci z nami cały parkiet. Lecimy tam i tu, Nie potrzebujemy snu. Dziś nam może braknąć tchu. Tu na pewno nikt nie zaśnie. Prawa, góra, dół, Szampan leje się na stół. DJ daje bas na full, Leci z nami cały parkiet.