Wrzucam jedynkę, W lusterku słońce jak rozpalona kula, Ona pali szluga i do mnie się przytula, Mówi dotknij tu A spełnię twe życzenie, Jak złota rybka jestem przecież mokra. Zostawiam stówę na BP, Kinley, fajki, tani gin, Frytki, tylko mało soli, Lecimy se na żoli. Ona wie, że jestem najs, Pyta skąd mam na to hajs, Pewnie tata mu dał. Poskładam cię jak origami, origami, Niech to zostanie między nami, między nami. Będziemy srogo balowali, balowali, Aż będzie trzeba wstać. Poskładam cię jak origami, origami, Niech to zostanie między nami, między nami. Będziemy srogo balowali, balowali, Aż będzie trzeba wstać. Ram pam pam, ram pam pam, Kiedyś to kurła było. Jak Michał Wiśniewski Włosy miał jeszcze czarne, A w radio od rana Przez cały maj grało I’m blue dabu di dabu daj. Lecimy jak rakiety Muska, Mała z podniecenia klaska, Z tyłu robi się chryja, Goni nas policyja. Pan oficer w oknie stoi, Chyba odezwać się boi I ciśnienie mi podnosi: Mogę o autograf prosić? Poskładam cię jak origami, origami, Niech to zostanie między nami, między nami. Będziemy srogo balowali, balowali, Aż będzie trzeba wstać. Poskładam cię jak origami, origami, Niech to zostanie między nami, między nami. Będziemy srogo balowali, balowali, Aż będzie trzeba wstać. Poskładam cię jak origami, origami, Niech to zostanie między nami, między nami. Będziemy srogo balowali, balowali, Aż będzie trzeba wstać. Poskładam cię jak origami, origami, Niech to zostanie między nami, między nami. Będziemy srogo balowali, balowali, Aż będzie trzeba wstać.